Apokalypsis
Po wydanej dwa lata temu eponimicznej płycie formacji Ascetic, Mateusz Rybicki, klarnecista i saksofonista, powraca do Audio Cave z nowym projektem Apokalypsis. Wzięli w nim udział wybitni polscy improwizatorzy wsparci przez świetnego australijskiego perkusistę, Samuela Halla.
Tym razem artysta odchodzi od oszczędnej i kontemplacyjnej formuły poprzedniego albumu na rzecz wielobarwnej syntezy współczesnej muzyki improwizowanej oraz spiritual jazzu. Apokalypsis to integracja wątków tonalnych i abstrakcyjnych, improwizacji z materiałem ściśle skomponowanym, wolności i ekspresji twórczej z intencją grania muzyki, która czerpiąc z tradycji spiritual jazzu, pragnie nawiązywać do duchowości i kierować się w stronę ponadczasowych i głęboko humanistycznych wartości.
Pomysł, by stworzyć swoisty dźwiękowy ekwiwalent jednej z najważniejszych ksiąg biblijnych, rodził się stopniowo. Pierwszy impuls do napisania muzyki na podstawie „Apokalipsy św. Jana” pojawił się podczas festiwalu Jazztopad, na którym od lat razem ze Zbigniewem Kozerą i Samuelem Hallem prowadzimy sesje improwizowane – tak o genezie nowej płyty opowiada Mateusz Rybicki. Poznałem wtedy Kamila Piotrowicza, którego solowy koncert w czasie festiwalu szczególnie mnie zachwycił, a później mieliśmy też okazję grać w czasie sesji. Pojawił się tam też Piotr Damasiewicz. Właśnie podczas festiwalu, który jest czasem zanurzenia w otwartej improwizowanej muzyce, natrafiłem na fragment „Apokalipsy św. Jana”. Poruszyła mnie oniryczność, barwność i plastyczność obrazów zawartych w księdze. Od początku też zależało mi na tym – kontynuuje artysta - by jak najwierniej oddać w muzyce tekst księgi. Proces pisania muzyki to godziny spędzone na lekturze księgi i próbie jak najwierniejszego „przekładu" obrazów i historii księgi na język muzyki. Sporo fragmentów i gestów muzycznych symbolizuje sceny i wydarzenia z księgi, jak wojna, głód czy otwieranie kolejnych pieczęci w „Seven Seals”, gdzie szczególne znaczenie ma powtarzający się motyw grany w unisonie przez skrzypce i fortepian.
Po pół roku pisania materiału Mateusz Rybicki spotkał się z zespołem, uzupełnionym przez grającego na puzonie Pawła Niewiadomskiego oraz skrzypaczkę i altowiolistkę, Katarzynę Klebbę, by wypracować finalny efekt w postaci albumu Apokalypsis. Nie ukrywam, że po okresie długotrwałego komponowania muzyki i przywiązania do formy, którą zamierzyłem, nie było mi łatwo odejść od pewnych założeń, ale zespół sugerował potrzebę otwarcia form i przestrzeni na improwizację. Uważam, że udało nam się wspaniale zintegrować napisany przeze mnie materiał z bogactwem głosów i osobowości zaproszonych muzyków – komentuje współpracę z zespołem artysta.
Rezultatem jest album, który zafascynuje zarówno miłośników spiritual jazzu, jak i współczesnej muzyki improwizowanej, a opowiedziana przez kompozytora własnym językiem brzmieniowym historia zawarta w biblijnej księdze, może być dla słuchaczy bardzo interesującym punktem wyjścia do własnych poszukiwań w obszarze kultury i muzyki.
Skład:
Mateusz Rybicki – klarnet, saksofon tenorowy
Katarzyna Klebba - skrzypce, viola
Piotr Damasiewicz - trąbka
Paweł Niewiadomski - puzon
Kamil Piotrowicz - fortepian